Autor: Piotr Szymonowicz
Tytuł: Kalejdoskop
Wydawnictwo: Novae Res
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 259
„Żyjesz swoim życiem, czy
ono żyje tobą?”[s.33]
Podobno życie to najcenniejszy dar jaki
mogliśmy otrzymać. Zdaniem specjalistów pół miliona Polaków cierpi na depresję,
z czego cześć tysięcy osób na rok podejmuje próby samobójcze. Pomimo wielu
kroków zaradczych liczba ta wciąż rośnie. Dlaczego coraz więcej ludzi traci
siłę do życia?
W powieści „Kalejdoskop” Piotr Szymonowicz przedstawia szarą i rutynową
codzienność młodego chłopaka. Bohater czuje się samotny i ma wrażenie, że wciąż
nie odnalazł prawdziwego siebie. Rodzice wbrew temu, że widzą co dzieje się z
ich synem nie są w stanie zapewnić mu poczucia miłości i akceptacji.
Pocieszeniem i odskocznią od problemów jest znajomość z „dziwnym” kolegą
Arturem. Po jego namowie nastolatkowie udają się w podróż. Wsiadają do pociągu,
który wiezie ich do miasta o nazwie Szczęście, tylko czy tam je odnajdą?
Podczas tej lektury wielokrotnie powtarza
się pytanie: kim jesteś? Bohater przez cały czas próbuje znaleźć odpowiedź na
tą niby banalną wątpliwość. Błądzi pomiędzy swoimi myślami. Pisarz bardzo
dobrze to zaplanował, każdy szczegół jest dopracowany. Poprzez główną postać
chce skłonić, nas czytelników, do rozważania nad własnym „ja”. Nie da się tego
ominąć, czy przeskoczyć. Siłą woli zadajemy sobie przeróżne pytania o naszą
egzystencję. Ta książka to przede wszystkim podróż w głąb samego siebie.
Styl Szymonowicza jest bardzo filozoficzny.
Opisywany świat nie jest realny. Zostajemy porwani przez pisarza do wymyślonego
miasta zwanego Szczęściem. Cała akcja tak naprawdę dzieje się w wyobraźni
naszego głównego bohatera. Początkowo zagłębiając się w tę historie miałam inne
oczekiwania, nie spodziewałam się jakiegokolwiek surrealizmu. Nie mogłam wczuć się
w klimat, którego się nie spodziewałam i mój rozum trochę kłócił się pomiędzy
czarującym stylem autora, a treścią lektury. Cała historia jest pełna emocji,
dzięki lekkiemu stylowi pisarza z łatwością wczułam się w zagubioną postać.
Bohater w Szczęściu poznaje wiele osób
m.in. Artystę, Poetę, Błazna. Każda z tych postaci jest przedstawiona w
pomysłowy sposób. Mnie najbardziej zaintrygował Poeta widzący swój świat przez
pryzmat twórczość, był bardzo podobny do kolegi bohatera- Artura. Te niezwykłe
osobowości wprowadzają do lektury dużo emocji. Sprawiają, że nasz bohater
zaczyna szukać sensu istnienia. Nikt tak naprawdę nie mówi nic wprost,
czytelnik jak i sam bohater ma przede wszystkim się zastanowić i znaleźć
prawdę, czy odpowiedzi na nurtujące pytania. Lektura jest bogata w alegorię,
które nadają fascynujący klimat utworu. Świat stworzony przez Szymonowicza jest
niebezpieczny. Porywa nas i nie chce oddać w ręce rzeczywistości.
„Kalejdoskop”- Piotra Szymonowicza to lektura bardzo
głęboka, niebanalna. Pisarz w niesamowity sposób skłania do refleksji nad
bytem. W tej lekturze nie da się nudzić, ot co. Koniec jest zniewalający i
naprawdę zaskakuje. Po przeczytaniu nie zostaje nic innego jak odpowiedzenie
sobie na przeróżne pytania postawione w książce. Historia chłopaka, który
ucieka przed samym sobą jest wzruszająca. Polecam tę lekturę wszystkim osobą,
które lubią się czasami zatrzymać i zastanowić. Również nadaje się dla tych,
którzy czują się zgubieni w tym świecie lub myślą, że tu nie pasują. Nie można
ukryć, że ten utwór ma swoje minusy, ale chyba, jak każdy. Nie są one jednak w
żadnym stopniu przeszkadzające w odbiorze treści, jestem bardzo ciekawa innych
dzieł tego pisarza i z ogromną chęcią się z nimi zapoznam, jeżeli takowe są.
„Wiesz, jak można złamać
powtarzalność? To całkiem proste. Powtarzalność jest kwestią patrzenia. To my
nadajemy rzeczywistości wokół znaczenie. I my możemy je zmienić. Wystarczy, że
popatrzymy na daną powtarzalną rzecz jak na rzecz niepowtarzalną”[s.52]
Recenzja ukazała się również na: