piątek, 31 maja 2013

czwartek, 30 maja 2013

Nie rób mi tego- Piotr Kołodziejczak











Autor: Piotr Kołodziejczak
Tytuł: Nie rób mi tego
Wydawnictwo: Borgis
Rok wydania: 2008
Liczba stron: 156
Moja ocena: 7/10



 „Nie jest bowiem ważne, jak często kogoś widujemy, lecz miłość i to, jak odczuwamy czyjąś nieobecność lub obecność.”[str:18]

               Jak często niektóre tragedie lub doświadczenia jakie funduje nam los sprawiają, że nie potrafimy żyć tak jak żyliśmy przed nimi? Czasami szukamy gdzieś samych siebie, zamiast chwycić życie w swoje ręce. Każdy ma przecież tylko jedną szansę poznania tego świata..

         Aneta jest młodą kobietą, która po tragicznym wypadku przez jaki przeszła, nie może dojść do siebie. Wciąż gdzieś błądzi poszukując dawnej siebie. Za niewielką namową babci, postanawia że powinna wyjechać. Dlatego każdego dnia udaje się do biura podróży z nadzieją, że wreszcie znajdzie odpowiednią dla siebie ofertę, niestety za każdym razem gdy już tam jest okazuje się że nic odpowiedniego dla niej niema . Czy Anecie uda się odnaleźć właściwy cel podróży? Czy odnajdzie swoje dawne ja i pogodzi się z losem? I czym okaże się tajemniczy głos „Nie rób mi tego”?

 "Jednakże miłość jest takim specyficznym i pełnym wrażliwości tematem, który nie wymaga rzeki słów. Wystarczy bicie serc." 

         Bohaterowie jacy występują w książce, mają naturalne osobowości, bez problemu możemy zrozumieć ich poglądy i postępowania. Aneta, główna bohaterka książki, jest osobą bardzo zagubioną, po nieszczęśliwym wypadku jakiego została ofiarą, nie może dojść do siebie nie tylko fizycznie ale również duchowo. Oprócz niej zastanawiającą postacią jest Pani Jadzia, przyjaciółka babci Anety. Niewidoma staruszka, która i tak doskonale wie co się wokół niej dzieje. Momentami irytuje, ale również daje do myślenia czy aby wszystko w tym „świecie” jest na swoim miejscu? Karol i Bronka, dwójka szczerych przyjaciół Anety, oboje są bardzo pozytywnymi postaciami. Bronka szalona, ale również bardzo wyrozumiała. Karol natomiast wydaje się być świetnym facetem, który bardzo kocha naszą bohaterkę. Wszystkie te postacie wykreowane przez pisarza są klarowne, bez trudu możemy się z nimi utożsamić. 

         Styl i język autora jest lekki, dzięki czemu książkę czyta się szybko. Fabuła rozwija się zrozumiale, akcja utworu jest ciekawa. Pomysł na historię wydawał mi się zwyczajny, jednak tylko wydawał, bo po przeczytaniu całej książki zmieniłam zdanie. Zakończenie utworu jest niesamowite, pisarz wciąż próbuje nas naprowadzić na sedno tej opowieści, jednak odgadnięcie jest po prostu nie możliwe. Tutaj muszę dopowiedzieć, że Piotr Kołodziejczak zaskoczył mnie nie lada. Nie było to moje pierwsze spotkanie z twórczością tego Pana, ale zarówno ta jak i poprzednia książka sprawiła, że na końcu poczułam się zwyczajnie „mała”, pisarz doskonale kieruje czytelnikiem tak by na końcu otworzył usta ze zdziwienia. 

          Klimat utworu jest tajemniczy, świat jaki wykreował autor jest rzekomo realny, jednak jeśli dotrwamy do końca utworu przekonamy się, że jest całkowicie inaczej. Według mnie, porównując tę opowieść z nowym dziełem Kołodziejczaka-„W kajdankach namiętności” ta powieść wypada lepiej, być może dlatego że bardziej przemawia do mojego gustu. „Nie rób mi tego” nie jest banalnym utworem, skłania on do wielu refleksji. Na pewno nie jest to prosta książka, zawiera ona wiele metafor i sytuacji z ukrytym sensem. Uważam że autor doskonale wykorzystał swój talent. Książka jest naprawdę dobrze napisana i przemyślana. Przesłanie tej książki jest głębokie, trzeba wczuć się w całą historię bowiem jak mawiała jedna z wymienionych już wyżej postaci książki: „Można patrzeć i nie widzieć albo nie widzieć i patrzeć.”[str:24]  

         Kontekst o którym warto wspomnieć jest piosenka o mandarynce, którą to Karol puścił Anecie. Ma ona przenośne znaczenie. Jeśli nie będziemy dbać o to co posiadamy, możemy kiedyś obudzić się i spostrzec że już nie mamy o co dbać. Utwór można rozumieć na swój sposób. Każdy może wyciągnąć z niego coś dla siebie. Zaletą jest również to, że w całej książce można dostrzec kompletną realność problemów i stanowisk postaci.

         Niestety książka ma również swoje drobne minusy, jednym z nich jest przesadne słodzenie. Gdy Aneta rozmawiała z Karolem, zbyt często używała zwrotów typu: „misiu”, „kochanie” itp. Momentami bardzo mnie to irytowało. Oprócz tego okładka książki jest fatalna, kompletnie nie zachęca do przeczytania. Aczkolwiek nie powinniśmy się zrażać gdyż tutaj doskonale sprawdza się powiedzenie: „Nie oceniaj książki po okładce.”

         „Nie rób mi tego”- Piotra Kołodziejczaka, to książka którą warto jest przeczytać, historia Anety porywa i zaskakuje. Pokazuje nam, że bardzo często to co wydarzyło się w przeszłości sprawia, że nie potrafimy być już tacy jak dawniej. Polecam książkę wszystkim, czyta się ją jednym tchem, a losy Anety, na dłużej pozostają w pamięci. 

„Nieprzypadkowo mawia się, iż to, co masz zrobić jutro, zrób najlepiej dzisiaj.”[str:57]



Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Borgis


poniedziałek, 27 maja 2013

Na rozstaju dróg - Richard Paul Evans











Autor: Richard Paul Evans
Tytuł: Na rozstaju dróg
Wydawnictwo: Znak
Rok wydania: 2012
Liczba stron: 289
Moja ocena: 9,5/10



 „Jak dziwnie ułożyło się moje życie- kiedyś żyłem z dokładnością co do godziny i minuty, teraz nie wiem nawet, jaki jest dzień miesiąca”[str:19]

               Tak niewielu ludzi na świecie pomaga innym bezinteresownie. Czym jest pomoc, jeżeli nie jest ona bezinteresowna? Czy ma ona wtedy takie duże znaczenie? Czy można ją w ogóle nazwać pomocą? Być może tak, ale na pewno nie taką od serca. Z własnego doświadczenia wiem, że tylko ta szczerze okazana pomoc przynosi nam owoc i satysfakcję. 

               Alan Christoffersen po raz kolejny zabiera nas w swoją podróż, niestety na początku książki ma ona mały skutek gdyż bohater ulega atakowi gangu młodzieżowego. Jego obrażenia są bardzo poważne przez co Alan musi przerwać swoją wędrówkę. Z pomocą przychodzi mu obca kobieta- Angel, która proponuje mu  by zamieszkał u niej zanim nie wydobrzeje. Niedługo po tym Alan dostrzega, że pełna tajemnic kobieta potrzebuje pomocy bardziej niż on sam. Dlaczego Angel, tak bezinteresownie pomaga Alanowi? Jaką tajemnicę skrywa? Kim okaże się Nicol, której wszyscy szukają? I co przyniesie Alanowi dalsza podróż? 

 „Doświadczenie nauczyło mnie, że im silniejsze zaprzeczenie, tym słabszy powód, by w nie wierzyć.”[str:75]

              Oczywiście ogromną zaletą książki są bohaterowie, którzy pod wieloma względami są wyjątkowi. Autor stworzył bardzo wartościowe duchowo postacie. Alan główna postać, zaciekawia swoją osobowością i charakterem, chce się go poznawać. Jak wiemy, z pierwszej części „Dzienników pisanych w drodze”  jego życie nagle diametralnie się zmienia, traci swoją ukochaną żonę jak i cały majątek, mimo to nie poddaje się i wyrusza na wędrówkę w poszukiwanie nadziei. Jego postępowanie  jest czymś co fascynuje. Oczywiście wiemy, że we współczesnym świecie mało kto mógłby pozwolić sobie na takie pozostawienie wszystkiego i wyruszenie w drogę, zresztą niewiele osób by się odważyło i dlatego postać urzeka swoją postawą. Oprócz tego jest bardzo pomocny i życzliwy, podczas wędrówki zmienia się, kształtuje swój charakter i rozwija się duchowo. Stara się zrozumieć wiele spraw. Wierzy, że Bóg specjalnie stawia na jego drodze niektórych ludzi. Oprócz Alana, ekscytującą postacią jest Angel samotna młoda kobieta, która bez zastanowienia pomaga Alanowi, gdy ten zostaje zaatakowany, przyjmuje go pod swój dach, zapewniając opiekę. Postać dodaje wiele tajemniczości książce, gdyż jej skrytość i niektóre postępowania są intrygujące. Najbardziej do gustu przypadła mi jednak Kailamai, nastoletnia dziewczyna, którą Alan spotyka podczas wędrówki. Okazuje się ona bardzo doświadczoną przez los, ale również pełną nadziei i optymizmu dziewczyną. Dlatego jej osobowość jak najbardziej zasługuje na uznanie.  
 
„-Może pan zostanie do jutra? –Jutro powiesz dokładnie to samo.- Na tym polega magia jutra. Nigdy nie nadchodzi.”[str:190]

               Styl autora, jest bardzo przyjemny i już dobrze mi znany, bowiem nie było to moje pierwsze spotkanie z Evansem. Wszystkie poprzednie jak i to uznaję za bardzo udane. Od tego pisarza zawsze oczekuję wiele i tyle dostaje. Po przeczytaniu każdorazowo czuję się wzruszona i napełniona nadzieją, jeszcze nigdy się nie zawiodłam. Jest on zdecydowanie moim jednym z najlepszych. Piękne opisy, „złote myśli” bardzo ubarwiają powieść. Na dodatek talent jak i zarówno plastyczny język autora, oraz doskonale wykreowany klimat utworu nadaje wyjątkowości książce. Opisy uczuć, pozwalają z łatwością utożsamić się z postaciami, razem z nimi przeżywać wszystkie problemy jak i chwile szczęścia. Ciekawe jest to, że książka zawiera wiele opisów jedzenia i postojów Alana, co może wydawać się nudne, a wcale takie nie jest. Każda kolejna strona to coś nowego do odkrycia. 

              Fabuła książki rozwija się w sposób logiczny. Akcja od początku nas porywa. Zakończenie utworu jest bardzo zagadkowe, po przeczytaniu mamy ochotę na więcej. Niestety zostaje nam tylko czekanie na kolejną część. Na początku miałam wrażenie, że książka jest gorsza od swojej poprzedniczki, jednak gdy zagłębiłam się bardziej w jej historię zmieniłam zdanie, jest lepsza. Wątkiem który zasługuje na uwagę jest uratowanie Kailmai przez Alana. Dziewczyna jadąc stopem wsiadła do nieodpowiedniego samochodu, na szczęście los chciał że wszystko potoczyło się dobrze. Podoba mi się przedstawienie czynienia dobra w tej książce, każdy kto jest wrażliwy i ma czułe sumienie, chciałby postępować jak bohaterowie, okazywać w podobny sposób innym ludziom dobroć i życzliwość. 

„W życiu chodzi o to, żeby szukać. Jak człowiek dostaje to, czego szuka, droga się kończy.”[str:226]

            „Na rozstaju dróg”- Richarda Paula Evansa to druga część „Dzienników pisanych w drodze” przepełniona nadzieją i dobrocią opowieść mająca charakter duchowy. Historia pokazuje nam że niektórzy ludzie mogą potrzebować pomocy bardziej niż my i nigdy nie powinniśmy patrzeć tylko na siebie. Winniśmy mieć oczy szeroko otwarte, gdyż nigdy nie wiemy jaki plan ma dla nas Bóg stawiając na naszej drodze niektórych ludzi. Niekiedy nasza okazana pomoc, może zapalić w sercu drugiego człowieka iskierkę nadziei, dlatego nie wzbraniajmy się przed czynieniem dobra i okazywaniem pomocy. Polecam tę książkę wszystkim, ale najbardziej osobom, które znajdują się tytułowo „Na rozstaju dróg”, nie zaczynajcie jednak od drugiej części, lepiej jest najpierw poznać pierwszą wtedy zdecydowanie prościej jest zrozumieć przesłanie tej historii. Wędrówka Alana na długo pozostanie w moim sercu, w końcu każdy wędruje, może nie w taki sam sposób jak on, ale zwyczajnie przez życie. 


„-Jak żyć, gdy już nie chce się dłużej żyć?[…] – Po jednym dniu naraz – odpowiedziałem cicho.- Po jednym dniu naraz.”[str:117]



Seria: Dzienniki pisane w drodze
Dotknąć Nieba / Na rozstaju dróg


poniedziałek, 20 maja 2013

W kajdankach namiętności- Piotr Kołodziejczak










 Autor: Piotr Kołodziejczak
Tytuł: W kajdankach namiętności
Wydawnictwo: Borgis
Rok wydania: 2013 
Liczba stron: 231
Moja ocena: 6/10



Czasem miłość przychodzi nagle i wprowadza nasze ciało w drżenie. To dziwne, bo przecież na ogół drżymy ze strachu albo z zimna, a nie z powodu bicia własnego serca”[str:156]

         Każdy kto doświadczył niewierności ze strony ukochanej osoby, wie jak wielką traumą obarczone jest to przeżycie. Każdy człowiek zupełnie inaczej przeżywa to trudne doświadczenie. Są osoby, które zamykają się w sobie i w samotności cierpią. Inni pałają nienawiścią, rozgoryczeniem czy gniewem, chcą i niejednokrotnie doprowadzają do sytuacji gdy chęć zemsty bierze górę nad rozsądkiem. Wtedy nieuniknione jest, że zdradzający doświadczy bólu jaki sprawił poprzez zdradę. 

         Książka przenosi nas do małej miejscowości gdzie poznajemy Justynę, jest ona młodą kobietą, żoną Karola oraz matką nastoletniej Kasi.  Jej życie płynie monotonnie i nudnie, do momentu aż kobieta zaczyna podejrzewać swojego męża o romans z koleżanką z pracy. Zdesperowana Justyna postanawia odpłacić się tym samym. I tak za sprawą swojej najlepszej przyjaciółki Ireny poznaje przystojnego pisarza- Bartka. Między dwójką ludzi rodzi się namiętność. W tym samym czasie, w dzielnicy Parkowej- gdzie mieszka kochanek, zaczyna grasować seryjny morderca, który zabija swoje ofiary zwykłym młotkiem. Jak potoczy się historia romansu Justyny i Bartka? Kim jest seryjny morderca? I jaki to ma związek z główną bohaterką? 

Gówno prawda. Jeśli własny mąż nazywa obcą kobietę kociakiem, to na pewno nie dlatego, że ona lubi whiskas.”[str:34]

         Bohaterowie są zaletą tej powieści, przedstawiają osobowości, do których łatwo jest się upodobnić. Ich charaktery i postępowania są bardzo wiarygodne i realne. Problemy z jakimi się zmagają są odzwierciedleniem naszej rzeczywistości. Justyna wokół, której kręci się cała akcja książki jest postacią bardzo irracjonalną, postępuje pochopnie i nieprzemyślnie. Gdy nabiera podejrzeń, że mąż ją zdradza reaguje impulsywnie i mimo tego, że prędzej sama krytykowała zdradę swojej koleżanki Heleny, zachowuje się dokładnie tak samo. Reakcja wielu współczesnych kobiet byłaby identyczna i autor tutaj gruntownie wczuł się w nasze postępowania. Całość jest opisana bardzo lekkim, nieuciążliwym językiem, pozwalającym z łatwością przeżywać emocje bohaterów. Doskonale opisane są problemy i zachowania postaci, dzięki czemu naprawdę prosto jest dostrzec realizm powieści. Oryginalny styl z łatwością pozwala wczuć się w klimat utworu.  Fabuła rozwija się w sposób harmonijny i logiczny, akcja jest ciekawa i nieustannie się toczy. Mimo tego, że pomysł na fabułę może wydać się banalny, zgrany to i tak bardzo zaskakuje. Ogromnym plusem jest zakończenie, którego za żadne skarby nie możemy przewidzieć.

Książkę określa się jako kryminał miłosny, na początku może nam się wydawać że kryminału jest niewiele gdyż na pierwszy plan wysuwa się ciągle wątek miłosny, relacje między kobietą, a mężczyzną. Jednak gdy dotrwamy do końca przekonujemy się, że nazwanie powieści kryminałem jest jak najbardziej trafne. Piotr Kołodziejczak stworzył naprawdę ciekawą opowieść, wykorzystując swój talent. I pomimo tego, że było to moje pierwsze spotkanie z twórczością tego autora to na pewno zagłębię się w inne jego dzieła, gdyż oprócz ciekawej akcji pisarz funduje nam również garść humoru, przez co czytając można się zrelaksować i odpocząć. Przyznam szczerze, że od tej powieści nie oczekiwałam za wiele, jednak dostałam dużo więcej.

         Okładka książki jest zdecydowanie lepsza w porównaniu do innych okładek powieści tego autora, duże litery i wyrazista czcionka sprawiają że książkę czyta się bardzo szybko i wygodnie.
   
"Banalne, ale prawdą jest, iż każdy jest kowalem swego losu. Może czasem dokonujemy złych wyborów i podążamy niewłaściwą ścieżką, a może po prostu naszym życiem kieruje przeznaczenie?"

         Niestety wadą powieści jest przesadzona reklama innych pozycji Kołodziejczaka. Wstawione fragmenty dzieł odciągały moją uwagę od czytanej książki, a co gorsze irytowały. Podejrzewam, że autor chciał tylko zachęcić i ubarwić powieść, niestety nie wyszło. Oprócz tego książka powinna być trochę dłuższa, ponieważ po przeczytaniu odczuwa się niedosyt. Niebanalne zakończenie sprawia, że możemy snuć jedynie domysły „co by było gdyby…”

         „W kajdankach namiętności” – Piotra Kołodziejczaka to historia ukazująca do czego może doprowadzić namiętność i zdrada. Doskonale oddająca nasz współczesny świat, problemy i konsekwencje niektórych naszych czynów.  Mimo kilku wad zachęcam do przeczytania powieści. Szczególnie polecam fanom tego gatunku, ale i nie tylko. Mnie historia Justyny zaintrygowała i z całą pewnością Ci, którzy ją przeczytają nie będą żałować.  

Nie jest tajemnicą, że wisielczy humor gasi uczucie, a uśmiech je rozpala.”[str:53]

Kiedy jest się zakochanym wszystko wokół wydaje się piękne i radosne. Młodość… Młodzi widzą inaczej.”[str:167]

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Borgis 

niedziela, 12 maja 2013

Zbuntowane anioły- Libba Bray











Autor: Libba Bray
Tytuł: Zbuntowane anioły
Wydawnictwo: Dolnośląskie 
Rok wydania: marzec 2010
Liczba stron: 481
Moja ocena: 10/10



– Ludzie nie zawsze są tym, kim byśmy chcieli, żeby byli.[str:448]


Nigdy nie wiemy, komu można zaufać. Przyjaciele mogą okazać się wrogami. Zastanów się zanim zdradzisz komuś swoje sekrety. Uważaj- ktoś może chcieć twojej śmierci.

         Po raz drugi spotykamy się z czwórką przyjaciółek, które są zupełnie niezwykłymi uczennicami Akademii Spenc, tym razem jednak poza jej granicami. Przenosimy się w święta Bożego Narodzenia, które dziewczyny spędzają w swoich rodzinnych domach, w Londynie. Łącząca ich tajemnica sprawia, że nie mogą się rozstać i szukają każdej wymówki, aby spędzić wspólnie czas. By być szczęśliwe zaczynają często kłamać i używać magii w codziennym świecie. Gemma czuje się winna uzależnieniem ojca, chciałaby wykorzystać moc którą dysponuje, ale boi się skutków. Moc jaką posiada bohaterka jest tak ogromna, że nad nią nie panuje. Dodatkowo miewa przerażające wizję, a oprócz całego magicznego świata towarzyszą jej problemy zwykłej nastolatki czyli niestabilne uczucia. Czy magia zmieni jej życie na lepsze ? Kto okaże się wrogiem, a kto przyjacielem ?

Ludzie spiszą to tu, to tam, uzbrojeni w poczucie celu. A my chodzimy między nimi bez skrępowania – maleńka cząstka bezimiennego tłumu zderzająca się z przypadkiem, z przeznaczeniem.” [s.221]

         Zaletą bohaterów jest to, że są bardzo realni i wyraziści. Możemy się z nimi spokojnie utożsamić. Towarzyszą im niepewności, bóle, lęki, uczucie szczęścia i depresji. Możemy z nimi płakać i śmiać się. Nie wierzysz w siebie i boisz się krytyki? Jesteś jak Ana. Znasz poczucie własnej wartości, ale dręczą się zdarzenia z przeszłości? Jesteś jak Felicity. Być może podjęłaś decyzję, która zmieniła Twoje życie, miała uczynić Cię szczęśliwą, ale tak naprawdę odebrała Ci wolność? Jesteś jak Pippa. A może życie zaczęło Cię przerastać i jedyne czego pragniesz to by wszystko wróciło do porządku, by wszyscy wokół byli szczęśliwi, by problemy się skończyły? Jesteś podobna do Gemmy. Kolejnym plusem jest styl i klimat utworu. Nastrój jest tajemniczy, czasami pełen grozy. Nic nie jest takie, jak nam się wydaje.  Równowaga między magią, a światem rzeczywistym zostaje zachwiana. Autorka doskonale opisuje Londyn tamtych czasów oraz wszystkie „tradycje”. Kamienne uliczki, powozy z końmi, bale i piękne suknie to sprawia, że wyobrażamy sobie jak same stoimy z boku w tych cudownych sukniach balowych i obserwujemy ciąg zdarzeń. Okładka jest bardzo zachęcająca, moim zdaniem dużo lepsza od części pierwszej. Pomysł na fabułę jest oryginalny. Największym plusem jest to, że  jesteśmy ciągle zaskakiwani, nie nudzimy się, nie potrafimy przewidzieć co stanie się dalej. Autorka trzyma nas w ciągłym napięciu. Akcja toczy się nieustannie. Fabuła rozwija się w sposób spójny, choć zdarza się, że nie rozumiemy pewnych sytuacji, jednak jest to powiązane z tajemniczym nastrojem książki i trzymaniem nas w niepewności. Utwór jest napisany przepięknym językiem, występuje w nim wiele złotych myśli, które prowokują nas do refleksji. Przyznam szczerze, że nigdy nie przeczytałam książki fantastycznej o tak bogatym i poetyckim języku. Perfekcyjnie trafia on do kobiecej wrażliwości.      

       Wątkiem, który z pewnością zasługuje na naszą uwagę jest flirt pomiędzy Gemmą, a Simonem. Przy tym młodym mężczyźnie bohaterka czuje się atrakcyjniejsza i jest zafascynowana kiełkującym w niej uczuciem miłości. Jednak nie zapominajmy o Kartiku. Ale czy biedny, nie mający nic do zaoferowania bohater może mierzyć się z bogatym i wpływowym Simonem ? Choć nie możemy zapominać, że Kartik zna prawdziwą Gemmę i akceptuje jej odmienność. Kto wygra nierówną walkę o serce głównej bohaterki? 

Jak to jest (...) próbować nadążyć za światem, który puszcza cię niczym rozkręconego bąka w przyszłość, a ty i tak wiesz, że zawsze zostajesz o krok z tyłu?”

       Nigdy nie znudzi mi się piękna wizja międzyświata stworzona przez Libbę Bray. W pewnym sensie przypomina mi ona cząstkę nieba. Obraz krainy urzekł mnie, zatraciłam się w nim bez końca. Piękne kwiaty, polany, magiczne stworzenia, ruiny świątyni, bajeczne ogrody, a wszystko opisane obrazowym językiem. W tej krainie mogłabym spędzać każdy wieczór, po przeczytaniu książki przenosiłam się do niej miliony razy w swojej głowie. Widać, że ten utwór jest napisany od serca, a autorka ma niesamowity talent i wyobraźnię. Moim zdaniem jest to zdecydowanie jedna z najlepszych książek tego gatunku.

        „Zbuntowane anioły” to druga część serii Magiczny Krąg. Jeśli ktoś nie przeczytał części pierwszej to nie polecam zaczynać od drugiej. Szczególnie polecam fanom fantastyki, przede wszystkim osobom wrażliwym mającym ochotę na coś magiczne, zaskakującego i oryginalnego. Historia bohaterki ukazuje nam, że nasze jak nam się wydaje pragnienia nie zawsze nas uszczęśliwiają. Książka poucza nas, daje kilka życiowych wskazówek. Możemy z niej wyciągnąć kilka naprawdę głębokich myśli. Do tego utworu będę wracała bardzo często, na zawsze pozostanie w moim sercu.

 „ – A jeśli zło tak naprawdę nie istnieje. Jeśli zostało wymyślone przez nas i w rzeczywistości musimy walczyć tylko z własnymi ograniczeniami? Jeśli to jest tylko ciągła bitwa między naszą wolą, a pragnieniami i decyzjami?” [str:249]


Seria "Magiczny krąg"
Mroczny sekret  | Zbuntowane anioły
| Studnia wieczności
 


Piosenka na dziś:











Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...