Autor: Richard Paul Evans
Tytuł: Dotknąć Nieba
Wydawnictwo: Znak
Rok wydania: 2012
Liczba stron: 264
Moja ocena: 9/10
Każdy w życiu ma jakieś zadanie do
wypełnienia, dla każdego jest jakiś plan, często może się on nam nie podobać.
Cierpienie jakie przynosi nam los sprawia, że jesteśmy bardziej dojrzalsi,
bardziej doświadczeni. Życie nas uczy, byśmy nie popełniali w kółko tych samych
błędów, byśmy kiedyś mogli pomagać innym postępować tak jak sami nigdy nie
postępowaliśmy, lepiej.
„Pomimo wszystkiego, co nam się przytrafia, ostatecznie to my decydujemy
czy nasze życie jest dobre czy złe, brzydkie czy piękne.”[str:198]
Alan
Christoffersen, główny bohater książki ma wszystko, miłość, super dom i pracę.
Pewnego dnia jego żona ma poważny wypadek, zanim jednak odchodzi prosi męża o
złożenie obietnicy. To ona sprawia że Alan próbuje żyć dalej. Jednak strata
ukochanej to nie wszystko, w tym samym czasie traci cały majątek. Wtedy gdy już
nic mu nie pozostaje, wyrusza na wędrówkę, poznaje wielu ludzi, każdy z nich
niesie ze sobą coś innego. Co przyniesie Alanowi ciągła podróż? Czy odnajdzie
nadzieję ?
„Ogród Edenu to
archetyp tego, co utracone, tym samym symbol losu całej ludzkości. Ponieważ
mieć znaczy utracić, tak jak żyć znaczy umrzeć. Mimo to zazdroszczę Adamowi. Bo
choć utracił Eden nadal miał swoją Ewę.”[str:10]
W
książce występuje wielu bohaterów pobocznych, najbardziej w pamięć zapadła mi
Ally, kelnerka pracująca w jednym z barów, w którym zatrzymuje się Alan. Ally
jest postacią pozytywną, mimo tego że wiele w życiu przeszła, jej sympatia i
współczucie jakim darzy innych jest godna podziwu. Od początku spostrzega, że
coś jest nie tak „Bóg zawsze stawia ludzi na naszej
drodze z jakiegoś powodu. Tylko pomagając innym, możemy ocalić samych siebie.”[str:200] Jej bliskość, oraz historia jaką opowiada Alanowi sprawia, że w jego
życiu następuje przełomowy moment.
Richard
Paul Evans, bardzo zaskoczył mnie tą powieścią zdecydowanie ma ona charakter
duchowy. Uwielbiam piękny plastyczny język autora. Sposób z jaką łatwością
posługuje się piórem jest urzekający. Opisy uczuć oraz sytuacji są bardzo
bogate, dla kogoś wrażliwego, jak ja jest to ciężka książka, gdyż bardzo dużo w
niej bólu i smutku. Historia bardzo porusza i wciąga, niestety po przeczytaniu
pozostaje niedosyt, na szczęście od razu można sięgnąć po kolejną część.
„Dotknąć nieba”, to pierwsza część „Dzienników pisanych w drodze”. Jest to
piękna i jednocześnie bardzo pokrzepiająca duszę opowieść. Skłania do refleksji
nad własnym życiem. Po jej przeczytaniu zadałam sobie pytanie… Niespodziewanie
tracisz wszystko co dla ciebie najważniejsze, co wtedy robisz? Wy również
odpowiedzcie sobie co byście zrobili, ale najpierw sięgnijcie po tę cudowną
książkę.
"Możemy użalać się nad sobą i opłakiwać to, co straciliśmy, albo możemy
wykorzystać porażki i stratę jako bodziec do rozwoju. Ostatecznie wybór zawsze
należy do nas".[str:199]
"Pierwszy raz od wielu dni gwiazdy były widoczne. Była to jedna z tych chwil, gdy wznosząc oczy ku nocnemu niebu,
czujemy się mali i nic nieznaczący. To napełniło mnie nadzieją. Pomyślałem
sobie, że może Bóg ma więcej rzeczy na głowie niż niszczenie mojego życia,"[str:217]
Będzie mi bardzo miło jeśli polubicie i zaczniecie obserwować ;)
Kolejna cudownie zachęcająca recenzja.. / Niespodziewanie tracisz wszystko co dla ciebie najważniejsze, co wtedy robisz? Trudno udzielić odpowiedzi na to pytanie, jednak po dłuższym zastanowieniu, uważam, że mimo wszystko żyłabym dalej. Miałabym nadzieję, tak.. zdecydowanie.. Jak to jest, że wielu ludzi mówi, że nadzieja jest matką głupich? To nieprawda, to właśnie ona jest naszą największą motywacją, daje siłę by żyć dalej, nie oglądać się za siebie.. Nadzieja jest dobrą rzeczą, być może najlepszą ze wszystkich, nigdy nie powinna ona w nas umierać. / Cóż nie musiałam sięgać po tą książkę, by odpowiedzieć na to pytanie, lecz z pewnością niebawem tak zrobię.
OdpowiedzUsuńPS Zdecydowanie najlepsza recenzja jaką kiedykolwiek czytałam!
popieram piękna recenzja. Bardzo chcę tę książkę przeczytać.
UsuńWidać, że idealnie się wczułaś w tę recenzję i książkę, na co pozwoliła Ci Twoja wrażliwość. Świetnie pojmujesz uczucia znajdujące się w niej i potrafisz je przedstawić pięknym językiem emocji. Myślę, że to najlepsza dotychczasowa recenzja i opisuje najpiękniejszą książkę. Oby jak najwięcej tak magicznych słów :)
OdpowiedzUsuńSuper cytaty wybrałaś.
OdpowiedzUsuń