środa, 26 czerwca 2013

Dżuma w Breslau- Marek Krajewski











Autor: Marek Krajewski
Tytuł: Dżuma w Breslau
Wydawnictwo: W.A.B
Rok wydania: 2007
Liczba stron: 258
Moja ocena: 7/10





          „Dżuma w Breslau” to kolejny kryminał Marka Krajewskiego, znanego jako Ambasadora Wrocławia, którym został nazwany dzięki świetnej promocji tego miasta w swoich dziełach. Jego książki zostały przetłumaczone na osiemnaście języków, przy czym Krajewski słynie ze swoich cyklów przede wszystkim o Eberhardzie Mocku. 

            Przenosimy się do Breslau lata 20. Ubiegłego wieku. W mieście dochodzi do tajemniczego morderstwa dwóch prostytutek. Gdy policja znajduje ich ciała okazuje się, że kobiety zostały uduszone, oprawca również w dziwny sposób wyłamał kobietą przednie zęby. Sprawa trafia w ręce nadwachmistrza Edwarda Mocka, który jest znany ze swojej nadzwyczajnej sympatii do kobiet lekkich obyczajów. Bohater szybko angażuje się w sprawę, aresztuje i przesłuchuje wszystkich alfonsów z miasta, dzięki czemu udaje mu się ustalić personalia dwóch zamordowanych kobiet. Niestety sprawy przybierają niespodziewany obrót gdy na jaw wychodzi, że na narzędziu zbrodni znajdują się odciski palców, samego Mocka.. 

            Po książkę Krajewskiego sięgnęłam, z nadzieją na dobry kryminał, trochę się obawiałam gdyż twórczość tego pisarza była mi kompletnie obca. Pani w bibliotece powiedziała jednak, że to coś wartego uwagi, także wzięłam. Czy książka zaspokoiła moje oczekiwania ? O tym za chwilę. 

            Powieść napisana jest z punktu widzenia samego Edwarda Mocka, jak i również innych bohaterów, przy czym przedstawienie treści nie jest podzielone na rozdziały, tylko dni z dokładnością co do miesiąca, roku, oraz pory dnia. Przyznam, że podobało mi się to bo było czymś innym, nie czytałam żadnej powieści właśnie w taki sposób podzielonej. Dodatkowo Breslau to tajemnicze miejsce, co kryje się za samą nazwą? Oczywiście stary Wrocław, przedstawiony w bardzo plastyczny i dosadny sposób. Taki obraz miasta, zdecydowanie bardziej do mnie trafia i nadaje niesamowity klimat utworu. 

            Bohaterowie, jacy występują w książce to głównie mężczyźni. Edward Mock często mnie irytował swoim zachowaniem, jednak również i zachwycał. Myślę, że to drugie, w końcu wygrało. Postać jest osobą bardzo nerwową, wręcz choleryczną, ze skłonnościami do nadużywania alkoholu. Bardzo często więc Mock robi wokół siebie zbędne zamieszanie i walczy z kacem. Oprócz tego to bohater zawzięty i niepoddająca się, ale również wrażliwy i to tym tak naprawdę zdobył moją sympatię. 

            Nie da się ukryć, że autor stworzył coś naprawdę dobrego, książka napisana jest ładnym językiem, opisy są barwne i bardzo dokładne. Dodatkowo Krajewski doskonale zadbał o szczegóły. Co mnie cieszy, utwór nie zawiera zbędnych wątków, w których moglibyśmy się pogubić, wręcz przeciwnie fabuła jest logiczna i zrozumiała. Bez przesadnych zwrotów akcji. Książkę czyta się naprawdę bardzo przyjemnie, co ważne można się w niej zatracić i zapomnieć o Bożym świecie. Ponadto dialogi są ciekawe, a styl przyjemny.

             Wróćmy jeszcze do klimatu utworu tak jak już wyżej wspomniałam jest on niesamowity, autor ma dar przenoszenia nas poprzez swoje opisy do dawnych czasów Wrocławia. Wszystko jest tak ukazane, że naprawdę można razem z bohaterami podróżować ulicami miasta. Zagadka mordercy jaką główny bohater musi rozwiązać była dla mnie dosyć przewidywalna, i niestety autor nie zaskoczył mnie tak bardzo. Mimo wszystko muszę powiedzieć, że kompletnie mi to nie przeszkadzało, książka ma coś w sobie, że chce się ją czytać. Być może stoi za tym wspomniany klimat utworu. 

             Jak każda, książka i ta ma swoje minusy, mianowicie momentami niektóre opisy były dla mnie wręcz odrażające. Nie będę wam przytaczała konkretnej sceny, sami się przekonacie jeżeli sięgniecie po tę książkę. Na szczęście nie było dużo takich scen i dało się przeżyć, w przeciwnym wypadku raczej bym odstawiła tę lekturę. 

             W większości nie można jednak narzekać, ciekawa akcja, logiczna fabuła i ten cudowny klimat, bohaterowie, których da się lubić, na dodatek całkiem realni. Krajewski stworzył naprawdę dobrą powieść, przy czym zniwelował moje uprzedzenie do polskich pisarzy i zdobył sobie moją sympatię. Na pewno sięgnę po kolejne dzieła tego pisarza. Warto również wspomnieć, że książka jest piątą z cyklu o Eberhardzie Mocku, jednak wcale nie nawiązuje do poprzednich części dlatego można czytać każdą osobno, w obojętnej kolejności. 

            Na koniec, czy polecam? Oczywiście, że tak! Dla osób lubiących kryminały jak najbardziej się nadaje. Ja sięgając po tę książkę nie spodziewałam się takiej dobrej powieści, myślę, że Wam też przypadnie do gustu i pokochać stary obraz Wrocławia. Warto! 





ZAPRASZAM NA KONKURS! -->  klik

12 komentarzy:

  1. być może się skuszę, skoro już jest w naszej bibliotece publicznej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj książka dla mnie. Wrocław to mój drogi dom. Chętnie się zapoznam z tą propozycją :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam dwie inne książki tego autora i mam w planach tę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam tę książkę i nie dotrwałam do końca.

    OdpowiedzUsuń
  5. Może się skuszę, wydaje się idealna dla mnie :)

    in-corner-with-book.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie czytam kryminałów, ale zamierzam zacząć, więc może sięgnę po cykl o Eberhardzie Mocku. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię kryminały, więc to chyba coś dla mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  8. „Dżumę w Breslau” mam, gdyż kiedyś wygrałam ją na jakimś blogu, ale do tej pory jeszcze nie miałam okazji jej czytać. Jakoś nie potrafiłam przełamać się do tej książki, ale teraz po twojej zachęcającej recenzji się to zapewne zmieni i to szybko.

    OdpowiedzUsuń
  9. "Erynie" Krajewskiego wywarła na mnie bardzo pozytywne wrażenie, dlatego na pewno sięgnę po kolejne powieści pisarza.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie sięgam często po kryminały i ostatnio postanowiłam to zmienić, bo po opisach i opiniach mam wrażenie, że wiele książek przypadłoby mi do gustu. Tak więc jeżeli tylko ,,Dżuma w Breslau" wpadnie mi w oczy, to z chęcią ją wypożyczę:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo ciekawa recenzja. Mimo mało intrygującego zakończenia z chęcią przeczytałabym ksiażkę o starym, pięknym Wrocławiu:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mojej cioci się podobała, dlatego jest na mojej liście lektur. zapraszam http://qltura.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz sprawia mi ogromną radość i za każdy dziękuję ;)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...