niedziela, 27 stycznia 2019

"Skazany na zło" - Adrian Bednarek










Tytuł: Skazany na zło
Autor: Adrian Bednarek
Wydawnictwo: Novae Res
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 328
Moja ocena: 7/10







Adrian Bednarek to autor, który od lat fascynuje się tematyką kryminalną. Interesują go seryjni mordercy i II wojna światowa. Nic więc dziwnego, że swoje pasje przenosi na kartki papieru, co wychodzi mu całkiem nieźle. Niektórzy z Was mogą znać jego książkę pt.: Pamiętnik diabła, (nawiasem mówiąc – bardzo dobrze przyjętą przez czytelników). Recenzja tej powieści pojawiła się na blogu jakiś czas temu (tutaj). Dzisiaj jednak kilka słów ode mnie na temat Skazanego na zło.

Wiktor Hauke – główny bohater książki – to całkiem przeciętny człowiek, a przynajmniej tak stwierdziłam na początku. Jest on biznesmenem, wraz ze wspólnikiem prowadzi firmę, która raz przynosi większe, raz mniejsze wyniki. Ma piękną i uczciwą żonę, ale także kolosalny kredyt za dom na głowie oraz problem z alkohole, z czym stara się walczyć. Prawdopodobnie życie wydawało mu się zbyt nudne i przeciętne, ponieważ postanowił umilić je sobie z pomocą kochanki. Przepiękna Monika okazała się początkiem piekła przez które przeszedł.

W tym momencie wielu z Was pomyśli sobie najpewniej, że to kolejna historia o mężczyźnie, które uległ pięknej kobiecie, co przyniosło mu same kłopoty. Nic z tych rzeczy. Seks z kochanką przysporzył bohaterowi wielu problemów, zmusił do podjęcia decyzji o których nawet nam się nie śniło, ale to wcale nie ona stała za takim biegiem wydarzeń. Pewna osoba zadała bohaterowi pytanie: „jak wiele jest w stanie zrobić, by uratować swój związek i całe życie? Czy za święty spokój będzie w stanie nawet zabić? Ile kosztuje spokój ducha?” Okazuje się, że cena jest bardzo wysoka, a Wiktor Hauke będzie zmuszony ją zapłacić.

Zaczynając czytać Skazany na zło, miałam mieszane uczucia. Główny bohater od samego początku nie przypadł mi do gustu, raczej ciężko go polubić, można go co najwyżej tolerować. Mimo wszystko akcja dość szybko się rozkręciła i nagle przestałam się skupiać na tym, kogo lubię. Zaczęłam kibicować bohaterowi w rozwiązaniu ponurej zagadki, mimo że nawet za nim nie przepadałam. Akcja wcale nie była taka oczywista, a im dalej brnęłam w lekturę, tym mniej wiedziałam. W końcu doszłam do takiego momentu, że po prostu nie mogłam tej książki odłożyć bez poznania losów bohaterów. Język autora jest przyjemny i prosty, dzięki czemu lekturę świetnie czytało się po pracy, była to miła odskocznia od obowiązków.

Dlaczego Skazany na zło to książka, która wyróżnia się na tle innych thrillerów? Przede wszystkim za aspekt psychologiczny. Muszę przyznać, że autor bardzo dobrze skonstruował swoich bohaterów, są to bardzo skomplikowane postacie, których decyzje nigdy nie są oczywiste. Wiktor Hauke został postawiony w sytuacjach wręcz niemożliwych, bezsensownych i stresowych. Czytelnik zastanawia się co chwilę, czy sam też podjąłby takie właśnie decyzje. Czy zawsze na pierwszym miejscu będzie dobro rodziny, czy jednak wygra moralność? Ile jesteśmy w stanie zrobić dla najbliższych? I czy można kogoś skazać na zło? Polecam zajrzeć do tej lektury i samemu potowarzyszyć Wiktorowi oraz tajemniczej osobie, która skazała go na taki los.


Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Novae Res

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Każdy komentarz sprawia mi ogromną radość i za każdy dziękuję ;)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...