czwartek, 1 maja 2014

Kolor jej serca - Barbara Mutch

źródło









Autor: Barbara Mutch
Tytuł: Kolor jej serca
Wydawnictwo: Muza
Rok wydania: 2014
Liczba stron: 430
Moja ocena: 6/10






Historia opowiedziana w książce „Kolor jej serca” autorstwa Barbary Mutch dzieje się w okresie apartheidu w Południowej Afryce. Nie podlega wątpliwości, że wiedza większości ludzi o tych okrutnych czasach jest znikoma. Osobiście miałam tę przyjemność zaznajomienia się z wydarzeniami tamtego okresu, czytając książkę „Bractwo Bang Bang” Grega Marinovicha i João Silva – fotoreporterów wojennych. Powieść Barbary Mutch to czysta fikcja w przeciwieństwie do wyżej wymienionego tytułu, porusza jednak bardzo trudny temat rasizmu i w małym stopniu przybliża niedoinformowanemu czytelnikowi realia okrutnej wojny pomiędzy białym człowiekiem a czarnym. 

Adę – główną bohaterkę – poznajemy, gdy jest jeszcze dzieckiem. Mieszka wraz z mamą, Miriam, u swoich pracodawców – Cathleen i Edwarda. Od początku możemy zauważyć, że Cath darzy czarnoskórą służącą wielką sympatią. Pod okiem swojej pani Ada uczy się czytać, pisać, a nawet grać na fortepianie. Muzyka sprawia, że ich relacja pogłębia się. Cath odsłania przed służącą najskrytsze myśli, zostawiając na wierzchu swój dziennik, wiedząc, że ta po niego sięgnie. Tragedie w rodzinie Harrington dodatkowo umacniają więź między nimi. Niestety sprawy się komplikują, gdy Cath wyjeżdża na pewien czas, a w domu pozostaje tylko służąca i jej pan… 

Pierwszą rzeczą, na którą warto zwrócić uwagę, to – niestety – zbyt przesłodzeni bohaterowie. Ada posiada nadmiar dobrych cech, wielce rzuca się w oczy to, iż tragedie, które ją dotykają, nie są dla niej aż tak wstrząsające, w szczególności te w pierwszej połowie utworu. Nie można stwierdzić, że historia nie jest wzruszająca, gdyż nie raz w oczach pojawiają się łzy, niemniej jednak można by się spodziewać głębiej opisanych odczuć głównej postaci. Zdecydowanym walorem są wprowadzone do utworu skrawki myśli z dziennika Cathleen – sprawiają, że i tę postać poznajemy bliżej. 

Książka ta jest utrzymana w smutnym klimacie. Łatwo jest zżyć się z bohaterami. Lektury nie można zaliczyć do grona banalnych, opowieść skłania bowiem do refleksji i wzbudza wiele emocji; w moim przypadku były to żal, gniew i smutek związany z tym, jak ludzie traktowali siebie nawzajem. Wiadome jest, że problem rasizmu był, jest i będzie. Jakkolwiek trudno mi pogodzić się z tym, gdyż uważam, że każde ludzkie życie jest ogromnie cenne, a kolor skóry nie ma znaczenia w relacjach międzyludzkich. 

Barbara Mutch włożyła w powieść swoje serce; niejednokrotnie odczuwałam, że opinie, zachowania, uczucia bohaterki są podobne do jej własnych. Może to sprawiło, że historia ma w sobie coś takiego, że chce się ją czytać i zapamiętać. Urzekła mnie przyjaźń pomiędzy służącą i jej panią oraz ogromna odwaga Ady. Jestem pewna, że tę historię będę wspominać bardzo ciepło. 

„Kolor jej serca” to wzruszająca lektura. Mogę polecić ją osobom, które gustują w takich powieściach. Nie jest ona wybitna, gdyż są takie rzeczy, które wymagają poprawek i które bym zmieniła, jednak zdecydowanie warto po nią sięgnąć. Na mnie zrobiła bardzo dobre wrażenie, już dawno nie miałam do czynienia z tak refleksyjną powieścią, nie żałuję ani minuty spędzonej z tą książką. 

Niestety, do ostatniego konkursu nikt się nie zgłosił.  Podejrzewam, że zadanie było za trudne. Za jakiś czas ogłoszę kolejny konkurs.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Każdy komentarz sprawia mi ogromną radość i za każdy dziękuję ;)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...