Tytuł: Woła mnie ciemność
Autor: Agata Suchocka
Wydawnictwo: Initium
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 384
Moja ocena: 7/10
Woła mnie ciemność to pierwszy tom cyklu Daję Ci Wieczność autorstwa Agaty Suchockiej. Powieść ukazała się w
zeszłym roku nakładem Wydawnictwa Initium. 14 lutego premierę miała druga część
tej powieści zatytułowana Twarzą w twarz.
Zachęcona pozytywnymi ocenami, postanowiłam sięgnąć po pierwszy tom.
Amargnac Jardineux to główna
postać w powieści. Potomek plantatorskiej rodziny z Luizjany udaje się do
Europy, w celu zdobycia wykształcenia. Wojna secesyjna krzyżuje plany młodego
bohatera, na zawsze oddziela go od rodziny i pozbawia środków do życia. Samotny
Amargnac szuka ukojenia w alkoholu. Jedynym co bohater potrafi robić jest gra
na pianinie, to właśnie przez tę umiejętność postać zwraca na siebie uwagę
młodego skrzypka – Lothara Mintze’a oraz jego mecenasa lorda Huntingtona.
Młodzi muzycy szybko zaczynają wspólnie grywać na salonach, zdobywając uznanie
wielu wpływowy ludzi. Któregoś razu Amargnac znajduje pamiętnik swojej krewnej
– Blanche Avoy, gdzie występuje wzmianka o lordzie Huntingtonie. Młodzieniec
zaczyna zastanawiać się, czy spotkanie wpływowego mecenasa na pewno było przypadkiem?
Do lektury powieści podeszłam z
lekkim dystansem. Nie wiedziałam, czego mogę się spodziewać po pisarce. Uczucie
niepokoju było spowodowane przede wszystkim tematyką oraz ostrzeżeniem na
okładce powieści. Ostrzeżenie dotyczy tego, że niektóre sceny mogą urazić
dorosłych. Wiązało się to bowiem z tym, że w książce mamy wątek miłości
homoseksualnej. Jestem jednak osobą tolerancyjną i nie było to dla mnie nic
odpychającego. Przynajmniej na takim poziomie, na jakim przedstawiła to Agata
Suchocka. Pisarka potrafiła opisać relację dwóch homoseksualistów w naturalny
sposób, bez zbędnych szczegółów.
Początek Woła mnie ciemność jest lekko nużący. Pierwsze kilkadziesiąt stron
było trudnych do przeczytania. Gdy poznałam dokładnie bohaterów i wczułam się w
klimat tej powieści, przepadłam. Pisarka stworzyła naprawdę nietuzinkowe
postacie. Pióro Agaty Suchockiej to również pozytywne zaskoczenie. Powieść nie
byłaby jednak tak zachwycająca i wciągająca, gdyby nie styl autorki, oczarowuje
ona czytelnika klimatem historii.
Stworzone postacie to osobowości,
z którymi trudno mi było się utożsamić. Nie mogę również stwierdzić, że
któregokolwiek z bohaterów darzyłam większą sympatią. Uważam, że zarówno
Amargnac, jak i Lothat to osoby zepsute do szpiku kości. Nie mam na myśli
aspektu orientacji seksualnej, ale zwykły kręgosłup moralny, którego tym bohaterom
zwyczajnie brakuje. Dowodzą oni tego przez swoje postępowanie, a także przez to,
czym kierują się w życiu.
Woła mnie ciemność to bardzo dobry debiut. Twórczość Suchockiej
była dla mnie totalnym zaskoczeniem. Nie jest to banalna historia. Wręcz
odwrotnie, to opowieść wyróżniająca się nieszablonową fabułą. Na rynku
wydawniczym niewiele jest lektur tego typu. Wielki plus dla autorki za
wspaniałe pióro i niezwykłych bohaterów.
Woła mnie ciemność to powieść o silnym uczuciu dwóch mężczyzn.
Historia o wiecznym życiu i miłości. Dwóch rzeczach, których pragniemy chyba
bezwarunkowo. Opisana przez Agatę Suchocką historia jest pod niektórymi
względami wyidealizowana. Muśnięta wątkiem fantastycznym. To powieść o
spełnianiu marzeń, oddaniu, zdradach, a także przeciwnościach życia. Polecam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każdy komentarz sprawia mi ogromną radość i za każdy dziękuję ;)