sobota, 13 października 2018

PRZEDPREMIEROWO: "Cudotwórcy z Krakowa" - Anna Madejak








Tytuł: Cudotwórcy z Krakowa
Autor: Anna Madejak
Wydawnictwo: Novae Res
Rok wydania: 2018 
Liczba stron: 126
Moja ocena: 7/10







Recenzja Przedpremierowa


„Nie ma większego piękna na świecie niż piękno ludzi walczących o innych”.

Mówi się, że zdrowie jest w życiu najważniejsze. Wydawałoby się, że to nic nieznaczące słowa. Kiedy jesteśmy zdrowi, myślimy, że nic złego się nam nie przytrafi. Najczęściej odsuwamy od siebie myśl o chorobie, bo to nas nie dotyczy. Życie jednak już nie raz pokazało jak lubi być przewrotne. Nigdy nie wiemy, co przyniesie nam kolejny dzień. Na własnej skórze przekonała się o tym boleśnie autorka książki „Cudotwórcy z Krakowa”.

Debiut Anny Madejak pt. „Cudotwórcy z Krakowa” to oparta na prawdziwych wydarzeniach historia walki o życie. To opowieść do bólu autentyczna, gdyż traktuje o chorobie, jaka dotknęła autorkę. Kim jest Anna Madejak? Z wykształcenia jest germanistką, ukończyła dwa Uniwersytety. Jej pasją są języki obce oraz gotowanie, na co dzień mieszka i pracuje w Krakowie.

Choroba, która dotknęła autorkę to „Wegener”. Muszę przyznać, że nigdy wcześniej o niej nie słyszałam. Na początku dawała objawy podobne do zapalenia spojówek. Później pojawiły się owrzodzenia w nosie, światłowstręt, bóle nad łukami brwiowymi itd. Autorka za wszelką cenę próbowała poradzić sobie z problemami zdrowotnymi, chodząc od lekarza do lekarza, aż w końcu trafiła do szpitala…

Książka napisana jest lekkim piórem, czyta się ją jednym tchem. W niektórych fragmentach możemy spotkać trochę specjalistycznego słownictwa medycznego, co nie każdy może zrozumieć, nie przeszkadza to jednak w odbiorze, a intensyfikuje powagę sytuacji. Opisy zmagania z chorobą są do bólu prawdziwe. Co ważne, autorka ukazuje w swojej powieści życie po wyjściu z choroby. Opisuje swą wdzięczność do lekarzy, którzy walczyli o jej życie.

Gdy wśród naszych bliskich pojawia się choroba, wówczas świat staje na głowie. Nie mam na myśli tutaj zwykłej grypy, którą przeleżymy tydzień w łóżku i po sprawie. Mam na myśli chorobę, która kładzie nas do szpitala, na miesiąc, dwa, a nawet dłużej. Strach o bliską nam osobę jest jednym z najgorszych lęków. Szczególnie, gdy w naszym życiu najbardziej cenimy miłość. Książka Anny Madejak opisuje to co czuli i przez co przechodzili jej najbliżsi. Najbardziej urzekło mnie poświęcenie mamy autorki.

„Cudotwórcy z Krakowa” to opowieść, którą warto przeczytać. Historia wzbudza do refleksji nad własnym życiem. Uświadamia wartość ludzkiego zdrowia, a także to, że powinniśmy cieszyć się chwilą, bo nigdy nie wiemy, co przyniesie nam jutro. W dodatku, może dać nadzieję tym, którzy przez ciężar choroby zaczęli ją tracić, a także obudzić ducha walki, który pomoże tę chorobę pokonać. 

 

Za książkę dziękuję Wydawnictwu Novae Res oraz Autorce. 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Każdy komentarz sprawia mi ogromną radość i za każdy dziękuję ;)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...