Autor: Lucy Maud Montgomery
Tytuł: Błękitny zamek
Wydawnictwo: Egmont
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 280
Z pewnością wielu z Was kojarzy Lucy Maud
Montgomery dzięki „Ani z Zielonego Wzgórza”. Być może wy uważacie inaczej, ale
we mnie ta lektura wzbudziła niesamowite emocje i nawet dziś, słysząc o
rudowłosej, i nieco szalonej Ani robi mi się ciepło na sercu. Autorka była
bardzo ambitną osobą. Już wówczas, gdy miała piętnaście lat jej, pierwsze
dzieło znalazło się w gazecie. Bardzo mnie zdziwiło, że jej debiutancka powieść
początkowo została odrzucona przez wielu wydawców.
Valancy Striling pomimo swoich dwudziestu
dziewięciu lat wciąż żyje na garnuszku matki. Ciotki ciągle pouczają ją, jak
powinna postępować, nawet w kwestii ubioru. Zbyt głębokie dekolty i sukienka
bez halki nie przystoją prawie trzydziestoletniej, samotnej kobiecie. Bohaterka,
chcąc uciec od szarej rzeczywistości, udaje się do Błękitnego zamku, w którym
wszystko jest takie jak sobie wymarzyła. Pewnego dnia dowiaduje się, że jej stan
zdrowia sukcesywnie się pogarsza i niedługo umrze. Wiadomość ta staje się dla
niej motywacją do rozmów z innymi i rozpoczęcia życia na własną rękę. Czy się
jej to uda?
Do książki podeszłam bardzo pozytywnie,
gdyż wiedziałam, że nazwisko Montgomery to gwarancja niepowtarzalnej historii i
świata pełnego ciepłego klimatu. Oczywiście, nie pomyliłam się. Wyobraźnia
autorki po raz kolejny wprawiła mnie w zachwyt. W powieści szczególnie zaskoczyła
mnie postać Valancy - początkowo nie mogłam uwierzyć, że jest w stanie pozwolić
innym ingerować w jej życie. Teraz jednak stwierdzam, że na co dzień możemy
zaobserwować miliony podobnych przypadków - i choć dla mnie jest to nie do pomyślenia,
to takowe istnieją. W miarę rozwijającej się akcji bohaterka uzewnętrzniła również
swoje pozytywne cechy charakteru. Przykładem jest jej poczucie humoru, które
sprawia, że gdy czytamy uśmiech nie schodzi nam z twarzy.
Historia Valancy jest doskonałym
przykładem na to, że w każdym momencie można zmienić swoje życie, jeśli się
tego naprawdę pragnie. Każda chwila spędzona z tą książką gwarantuje mile
zagospodarowany czas. Z racji tego, że czytałam ją już dość dawno, z czystym
sumieniem mogę powiedzieć, że zostaje w pamięci na dłużej. Być może w opinii wielu
z was akcja okaże się zbyt przewidywalna, jednak to nie zniechęca, gdyż lektura
ma w sobie coś, co nie pozwoli nam oderwać się od niej, dopóki nie zaszeleści
jej ostatnia karta.
„Błękitny zamek” to powieść wyjątkowa i
niepowtarzalna, podnosząca na duchu, jak wiele książek Montgomery. Pozostawia
po sobie uśmiech na twarzy i wspomnienie magicznego, niestety nierealnego,
świata, który czytelnik ma ochotę odkrywać wciąż na nowo. Polecam w
szczególności tym osobom, które podziwiają autorkę za „Anię z Zielonego Wzgórza”,
znajdą tu równie niesamowity styl, oryginalnych bohaterów oraz urokliwość,
która wyróżnia twórczość tejże pisarki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każdy komentarz sprawia mi ogromną radość i za każdy dziękuję ;)